Rozważania





  Menu

   Strona główna
   Historia
   Ogłoszenia
   Intencje
   Sakramenty
   Galeria
   Peregrynacja MB
   Zamyślenia
   Modlitwa brewiarzowa
  







  Wsparcie na trudny czas - Sakrament Namaszczenia Chorych

Mówi się jeszcze często o nim - "ostatnie namaszczenie". Ta nazwa niepokoi i wprowadza w błąd. Sakrament namaszczenia chorych to ostatni w kolejności z sakramentów, które przyjmujemy w naszym życiu. Co nie znaczy, że trzeba odkładać go na ostatnie chwile. Wręcz przeciwnie. Ten znak Bożej miłości jest przeznaczony, tak jak wszystkie inne sakramenty, dla człowieka żyjącego, choć znajdującego się w trudnym okresie życia. Cierpienie, choroba, podeszły wiek, zagrożenie związane z trudną operacją - to wszystko są okoliczności, które powinny skłonić katolika do przyjęcia tego sakramentu. Zadaniem jego bowiem jest umocnienie naszych duchowych sił w trudny czas. Sakramentu chorych udziela kapłan, namaszczając czoło i dłonie chorego świętym olejem i wypowiadając słowa: Przez to święte namaszczenie niech Pan w swoim nieskończonym miłosierdziu wspomoże ciebie łaską Ducha Świętego. Amen. Pan, który odpuszcza ci grzechy, niech cię wybawi i łaskawie podźwignie. Amen (słowo Amen za każdym razem wypowiada przyjmujący ten sakrament). Sakrament chorych można przyjmować wiele razy w życiu. Można o niego poprosić samemu w kościele lub w domu, można go przyjąć w szpitalu, udziela się go także, przynajmniej raz w roku, podczas specjalnej Mszy św. dla Chorych. W domu, podczas wizyty księdza u chorego, przygotowuje się stół tak jak na kolędę; jeśli jest woda święcona, stawia się ją z boku stołu, nie na środku. Nie udziela się natomiast tego sakramentu, tak jak i innych, po zgonie! Dla naszych zmarłych są modlitwy, sakramenty są dla żywych. Nie ma potrzeby bać się namaszczenia chorych. Jest to taki sam znak miłości Bożej do nas jak pozostałe sakramenty. Korzystajmy z nich, jak tylko to możliwe najlepiej. Otrzymaliśmy je w darze. Umiejmy być za nie wdzięczni. A naszą wdzięczność okażemy najlepiej wtedy, gdy te Boże dary potraktujemy poważnie i z należytym szacunkiem.

ks. Janusz Giera


Wróć