Rozważania





  Menu

   Strona główna
   Historia
   Ogłoszenia
   Intencje
   Sakramenty
   Galeria
   Peregrynacja MB
   Zamyślenia
   Modlitwa brewiarzowa
  







  Pokuta - widzialny znak Bożego Miłosierdzia

Po chrzcie św. człowiek jest święty, bez grzechu. Niestety, zranienie wywołane grzechem pierworodnym sprawia, że pozostaje w nas skłonność do nieposłuszeństwa Panu Bogu czyli do grzechu. Popełniane przez nas grzechy sprawiają, że znowu oddalamy się od Bożej Miłości. Także z tym dramatem Pan Bóg nie pozostawił nas samych. Otrzymaliśmy w darze widzialny znak Bożego Miłosierdzia jakim jest sakrament pokuty. Poprzez ten sakrament Zbawiciel daje nam możliwość ciągłego powracania na dobre drogi po wszystkich naszych błądzeniach i grzechach. Aby dobrze przyjąć ten sakrament, trzeba przejść jakby po jego pięciu stopniach. Są nimi:
- rachunek sumienia
- żal za grzechy
- mocne postanowienie poprawy
- szczere wyznanie grzechów (szczera spowiedź)
- zadośćuczynienie Bogu i człowiekowi.
Z grzechów ciężkich spowiadamy się szczegółowo, mówiąc ile razy się zdarzyły i w jakich okolicznościach. Z tzw. grzechów lekkich spowiadamy się ogólnie, bez wdawania się w liczby i bez zbędnych szczegółów. Im rzadziej się spowiadamy, tym ta spowiedź wymaga od nas głębszego zastanowienia się i przygotowania. Dlatego bardzo potrzebne są w tym przygotowaniu pomoce, np. książeczka czy inna podpowiedź z rachunkiem sumienia. I na koniec taka uwaga praktyczna. Wiele osób, przychodzących do spowiedzi wchodzi do kościoła, idzie natychmiast się wyspowiadać, wstaje i zaraz wychodzi. Kościół to nie sklep, a konfesjonał nie jest ladą sklepową. Po wejściu do kościoła należy przywitać się z Panem Jezusem poprzez krótką chociaż modlitwę. Później podchodzimy do konfesjonału. Po spowiedzi idziemy do ławki na modlitwę po spowiedzi. Dopiero później wychodzimy z kościoła lub uczestniczymy w nabożeństwie. Do spowiedzi przychodzimy dobrze przygotowani, z nastawieniem, ze jest to nasze spotkanie z Bogiem Miłosiernym, przeżywamy je w duchu modlitwy, przychodzimy odpowiednio wcześnie, nie tuż przed Mszą św. Starajmy się też unikać spowiadania się podczas Mszy św. Nie można bowiem jednocześnie naprawdę dobrze uczestniczyć w dwóch sakramentach! Unikajmy też z całą stanowczością spowiedzi "kolejkowych", tuż przed świętami, na ostatnią chwilę. Dla własnego dobra duchowego warto zadbać o spokój i właściwą atmosferę, sprzyjającą dobremu przyjęciu tego sakramentu.

ks. Janusz Giera


Wróć